sobota, kwiecień 27, 2024

Położona jest w zachodniej części cmentarza. Spoczywają w niej żołnierze Wojska Polskiego, którzy zmarli z ran lub chorób odniesionych w walkach na frontach w latach 1918-1921, a których leczono w szpitalu wojennym w Bochni. Mieścił się on w budynku dzisiejszej Komendy Powiatowej Policji. Wg ustaleń R. Rybki z bocheńskiego Muzeum im. St. Fischera, do „Szpitala Wojennego Bochnia”, szczególnie w okresie czerwiec – wrzesień 1920, kierowano ciężko rannych z frontu lwowskiego i z walk nad Wisłą. Kilkunastu żołnierzy ze szpitala i jednostek garnizonu zmarło w Bochni latem 1920 roku i zostało pochowanych na cmentarzu św. Rozalii we wspomnianej kwaterze. Większość z nich zmarła wskutek chorób zakaźnych (tyfus, czerwonka, grypa „hiszpanka”, gruźlica). Już od 10 listopada 1918 r. chowano na nim żołnierzy zmarłych już po zakończeniu I wojny oraz walczących w wojnie polsko-ukraińskiej i z bolszewicką Rosją.

Dzięki staraniom miejscowego oddziału Towarzystwa Opieki nad Grobami Bohaterów, uporządkowano mogiły żołnierskie i przygotowano projekt budowy cmentarza wojennego na Rozalii. W północnej części kwatery umieszczono betonowy obelisk z krzyżem łacińskim a teren ogrodzono metalowym płotem. Uroczyste poświęcenie cmentarza wojskowego (a właściwie kwatery) miało miejsce 31 października 1926 r. Wzięli w nim udział: wojsko, drużyny „Sokoła” i „Strzelca”, ochotnicze straże pożarne z Bochni i Kolanowa, orkiestra salinarna, młodzież szkolna, przedstawiciele władz i mieszkańcy miasta. Aktu poświęcenia cmentarza dokonał ks. infułat Antoni Wilczkiewicz.

Przez kilkadziesiąt lat po II wojnie światowej groby żołnierzy walk o niepodległość Polski zostały zapomniane, a obecność na mogiłach krzyży z czasów austriackich, sprawiły, że błędnie określano tę kwaterę jako pochodzącą z I wojny światowej.

Projekt cmentarza z czerwca 1926 r. Zbiory Archiwum Narodowego w Krakowie, Z jednostki sygn. 29/275/0/-/35
Projekt cmentarza z czerwca 1926 r. Zbiory Archiwum Narodowego w Krakowie, Z jednostki sygn. 29/275/0/-/35

Wątpliwości wśród historyków i pasjonatów historii wzbudzał jednak grób z tabliczką podporucznika WP Mikołaja Mroza zmarłego 14 czerwca 1919 r., a więc w okresie walk polsko-ukraińskich. Zachowany w Archiwum Narodowym w Krakowie „Wykaz poległych i zmarłych żołnierzy i jeńców oraz plany cmentarzy wojennych w powiatach: Biała i Bochnia”, zawiera spis zmarłych żołnierzy po 1 listopada 1918 r., wśród nich również osoby pochowane w kwaterze na cmentarzu Rozalii. Wg tego wykazu, wspomniany ppor. Mróz, pochodził z Łąkty Górnej i służył w słynnym 15 Pułku Piechoty "Wilków", który został sformowany w Bochni. Zmarł na tyfus plamisty.

W 2018 r., w stulecie odzyskania niepodległości przez Polskę, przywrócono prawidłową identyfikację tego miejsca umieszczając na obelisku tabliczkę z napisem: „Żołnierze Wojska Polskiego zmarli z ran w szpitalu wojennym w Bochni w latach 1918-1921”. W 2020 r., w stulecie „Bitwy Warszawskiej” podczas wojny polsko-bolszewickiej, kwatera stanie się miejscem oficjalnych uroczystości upamiętniających bohaterów walk o niepodległą Polskę w 1920 r.

Ważniejsze źródła:

  • Archiwum Narodowe w Krakowie, Wykaz poległych i zmarłych żołnierzy i jeńców oraz plany cmentarzy wojennych w powiatach: Biała B-Z i Bochnia B-Z,  sygn. 29/275/0/-/35
  • Lud Katolicki, nr 49, 5 XII 1926 r., s. 13

Po tragicznych wydarzeniach jesieni 1914 r. na ziemi bocheńskiej pozostało kilkadziesiąt cmentarzy i mogił żołnierskich. Początkowo poległych żołnierzy grzebano pośpiesznie, w płytkich mogiłach w głębi lasu czy na polach. Kronika cmentarza w Nieprześni, założona i prowadzona przez jego wieloletnią opiekunkę, panią Irenę Saławę, podaje, że miejscowi chłopi sami zaprzęgali się do wozu i ciągnęli pod górę wóz ze zwłokami na miejsce pochówku. Taka tragiczna karawana żywych i umarłych poruszała się po polu przez kilka dni.

Położony na wzgórzu, w południowej części miasta, cmentarz żydowski w Nowym Wiśniczu jest jednym z najstarszych w Polsce. Założony został niedługo po lokacji miasta w 1616 r. przez Stanisława Lubomirskiego, który pozwolił osiedlać się Żydom po ich wygnaniu w 1605 r.  z Bochni. Do dziś zachowało się ok. 250 macew, z czego część z bogatą ornamentyką. Wiele nagrobków wykonanych głównie z marmuru albo granitu, wywieźli lub zniszczyli Niemcy w czasie II wojny światowej.

Według legendy, kolumna ta ma upamiętniać miejsce upadku jednego z jeńców tatarskich, którzy uciekli z wiśnickiego zamku na przygotowanych wcześniej skrzydłach. Taka interpretacja wynikała z faktu istnienia w okolicach Wiśnicza trzech innych, podobnych kolumn. Ta piękna legenda nie ma pokrycia w faktach historycznych, które wyraźnie mówią, że wzniesiono ją w 1762 r. przy ulicy Karosek, w miejscu gdzie składano kości ofiar epidemii.

Nagrobek Reginy Kuscyny z Żegociny

Na ziemi bocheńskiej znajduje się wiele pięknych nagrobków, cennych ze względów historycznych i artystycznych. Wyjątkowym zabytkiem jest na pewno chłopski, kamienny nagrobek Reginy Kuscycny (Kuskowej?, Kozłowej?) pochodzący z 1833 r. Zdaniem profesora Romana Reinfussa, wybitnego znawcy polskiej rzeźby kamiennej, jest to najstarszy zachowany nagrobek chłopski w Polsce!

kościele św. Bartłomieja w Łapanowie zachowały się dwa ciekawe epitafia szlacheckie z XVII wieku.

Są takie miejsca, które powinny być drogie każdemu Polakowi, każdemu mieszkańcowi ziemi bocheńskiej. Mowa o grobach żołnierzy Wojska Polskiego, którzy polegli w nierównym boju z wojskami niemieckimi w rejonie Bochni w pierwszych dniach kampanii wrześniowej 1939 r. W ostatnich latach wiele z nich zostało uporządkowanych i odnowionych, czasem dokonano też korekty informacji o poległych żołnierzach. Warto o nich pamiętać, nie tylko przy okazji kolejnych rocznic wybuchu II wojny światowej.